Pierwsze koty za płoty...
Komentarze: 0
Mam 32lata,od ponad roku z mężem leczymy się w klinice niepłodności za granicą gdzie mieszkamy. Na razie bezskutecznie. Od paru lat staramy się o dziecko. Ten blog założyłam trochę egoistycznie żeby móc przelać swoje myśli, spostrzeżenia w tym trudnym i zawirowanym czasie. Nie będzie to lekki i przyjemny blog, ale pełen nadziei przeplatanej że smutkiem i frustracja. Każdy kto przechodzi bądź przechodził to samo zrozumie, każdy inny - nie wiem, nie mi oceniać. Z każdym kolejnym postem będę się cofać do początku drogi w klinice, aż dotrę do dnia dzisiejszego...
Dodaj komentarz