Podjęcie kroku o pomoc w klinice niepłodności....
Komentarze: 0
Jest styczeń 2018 roku... Zdecydowaliśmy się sięgnąć pomocy lekarza, w walce o dziecko. Zorientowaliśmy się jak to wygląda w miejscu gdzie mieszkamy czyli w Holandii. I ruszyliśmy, nowy rok, wielkie nadzieje, wiara że już na następne świeta będzie nas więcej...
Umówiłam sie do lekarza rodzinnego, który przeprowadził z Nami wywiad odnośnie starań, czasu i przebiegu. Po czym wyraził zgode na skierowanie Nas do kliniki leczenia niepłodności.
Wraz z tym skierowaniem, zostaliśmy od razu umówieni na wizytę 2 tygodnie później.
W między czasie dostaliśmy formularze do wypełnienia, o chorobach, stanie zdrowia, itp. z którymi musielismy się udać na pierwszą wizytę.
Minął czas, a już byliśmy w klinice. Pierwsze spotaknie, to pytania,zobrazowanie leczenia, skierowanie na badania. (nasienie, krew, hormony).
Po wstępnych wynikach, określono nasz problem jako idiopatyczny, plus niewielkie stadium słabej jakości nasienia.
Według naszej Pani Doktor, i całej procedury leczenia niepłodności w Nl kwalifikowaliśmy się najpierw do podejścia inseminacji. Przysługiwało nam od 6-8 inseminacji, jeśli one się nie powiodą dopiero wtedy IVF...
Tak więc machina ruszyła....
Dodaj komentarz